„Ja Cię zabiję”, „Chcesz w łeb?”, „Pożałujesz!”, „Dostaniesz baty”. Wielokrotnie słyszymy tego rodzaju określenia pod naszym lub cudzym adresem. Czy te wszystkie określenia, są groźbami karalnymi? Czy można bezkarnie wypowiadać takie określenia? Kiedy te słowa będą traktowane jako wypełniające znamiona przestępstwa?
Odpowiedzi na powyższe pytanie dostarcza artykuł 190 kodeksu karnego, zgodnie z którym kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Znamiona tego przestępstwa należy omówić osobno, zaś sprawstwo będzie miało miejsce wtedy kiedy te czynności zostaną spełnione łącznie. Przede wszystkim karalne będzie grożenie innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub osoby dla niej najbliższej. A zatem z czynem zabronionym z art. 190 kodeksu karnego będziemy mieli do czynienia tylko wtedy, gdy w naszą stronę ktoś wyartykułuje sformułowanie zgodnie z którym będzie ten ktoś miał popełnić czyn zabroniony. Czynem zabronionym zaś jest zachowanie zabronione pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Innymi słowy-tylko groźby popełnienia przestępstwa są groźbami karalnymi.
Dodatkowo groźba w sensie kodeksu karnego wina być zapowiedzią wykonania czegoś, co zagrożony odczuje jako przykrość (krzywdę), a co wzbudzi u osoby zagrożonej uzasadnione poczucie obawy, że może się realnie zdarzyć. Groźba jest zatem rodzajem oddziaływania na psychikę ofiary przez przedstawienie jej zła (szkody), które ją spotka ze strony sprawcy lub innej osoby, na którą sprawca ma realny wpływ, i jest zdolny ją w bliżej nieokreślonym czasie wypełnić. Istotą groźby jest zatem nie tyle skłonienie (zmuszenie) pokrzywdzonego do określonego postępowania wbrew jego woli, ile wywołanie u niego stanu uzasadnionej obawy, że zapowiedziana krzywda może go spotkać. Zaś ta obawa musi być oceniana ze zdroworozsądkowego punktu widzenia, zatem w przypadku wypowiedzenia przez żonę w stronę męża ironicznego stwierdzenia np.: „ja Cię zamorduję, jeśli nie pościelisz po sobie łóżka” nie może być traktowane jako groźba karalna.
Przepis art. 190 § 1 k.k. nie określa formy groźby, tj. nie precyzuje, w jaki sposób sprawca ma ją wykonać. Może zatem przybrać postać wyraźną, ale także dorozumianą. Możliwe jest zatem zarówno grożenie słowem, korespondencyjnie, gestem (np. przez przystawianie lufy pistoletu do głowy, zbliżanie się z otwartym ogniem do przedmiotów łatwopalnych) lub jakimkolwiek innym zachowaniem pod warunkiem, że można z niego jasno wyczytać, iż sprawca chce wzbudzić w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że popełni przestępstwo na jego szkodę lub wobec osoby dla niego najbliższej.
Groźba karalna musi być także skierowana do pokrzywdzonego lub jego osoby najbliższej, czyli zgodnie z art. 115 § 11 k.k. małżonka, wstępnego, zstępnego, rodzeństwa, powinowatego w tej samej linii lub stopniu, osoby pozostającej w stosunku przysposobienia oraz jej małżonka, a także osoby pozostającej we wspólnym pożyciu. Adresatem groźby nie może być zatem osoba prawna (np. firma lub fundacja), gdyż ze swojej natury nie może odczuwać obawy (w przeciwieństwie do osoby fizycznej-człowieka), natomiast może nią być osoba fizyczna reprezentująca osobę prawną pod warunkiem, że groźba została skierowana do niej lub jej osoby najbliższej./BJ