Obecnie na rynku produceni piw prześcigają się między sobą w produkcji piw bezalkoholowych. W sprzedaży pojawiają się ich coraz to nowe gatunki. Jednak czy tego rodzaju napoje mogą być spożywane w miejscu pracy bez jakichkolwiek konsekwencji ze strony pracodawcy, czy bezalkoholowy zimny radler na biurku w upalny dzień to dobry pomysł?
Napojem alkoholowym w rozumieniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu. Stan po użyciu alkoholu zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi od 0,2‰ do 0,5‰ alkoholu albo obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3. Stan nietrzeźwiości natomiast następuje w momencie przekroczenia wskazanych wartości.
W myśl wskazanej ustawy zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie zakładów pracy oraz miejsc zbiorowego żywienia pracowników. Kto łamie powyższy przepis lub wbrew szczególnemu obowiązkowi nadzoru dopuszcza do sprzedawania, podawania lub spożywania napojów alkoholowych na terenie zakładu pracy, jak również powziąwszy wiadomość o sprzedawaniu, podawaniu lub spożywaniu na terenie zakładu pracy takich napojów nie podejmie prawem przewidzianego postępowania, podlega karze grzywny. Oprócz odpowiedzialności karnej pracownikowi za spożywanie napojów alkoholowych w miejscu pracy grozi również odpowiedzialność dyscyplinarna, w tym kara pieniężna.
Jednak czy spożywanie bezalkoholowego piwa w miejscu pracy wypełnia znamiona ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych i stanowi podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika na mocy art. 52 kodeksu pracy?
Piwo bezalkoholowe to napój, w którym zawartość alkoholu jest mniejsza niż 0,5 proc. Formalnie więc napój ten nie jest napojem alkoholowym zgodnie z definicją z ustawy. Dodatkowo w 2000 r. zapadł wyrok, w którym Sąd Najwyższy wskazał, iż nie można zarzucić pracownikowi ani spożywania alkoholu w czasie pracy, ani jej wykonywania w stanie nietrzeźwości po wypiciu przez niego puszki piwa bezalkoholowego. W momencie gdy zapadł wskazany wyrok piwo bezalkoholowe nie było napojem bez alkoholu, jednak zawarty w nim procent alkoholu (1,2-1,5% objętości) zdaniem Sądu jest tak niewielki, że wypicie jednej puszki takiego piwa nie ma destruktywnego wpływu na układ psychofizyczny człowieka.
Obecnie piwa bezalkoholowe nie zawierają alkoholu, a więc sprawa wydaje się oczywista, jednakże przed otwarciem takiego napoju w miejscu pracy warto sprawdzić wewnętrzny regulamin, który może wprowadzić zakaz spożywania piwa bezalkoholowego. Co więcej lepiej tę kwestię ustalić z pracodawcą, bo prawo prawem, ale jak spożywanie takiego piwa postrzega pracodawca to zupełnie inna kwestia, a utrata pracy, a tym samym źródła utrzymania z powodu jednej butelki piwa bezalkoholowego może pozbawić nas możliwości cieszenia się ze smaku tego znakomitego jakby nie było trunku nawet w domowym zaciszu.
Autor: Maciej Strużek